Polska przez niemal dekadę była uznawana za lidera Unii Europejskiej pod względem potencjalnych zasobów gazu łupkowego. Optymistyczne prognozy i wysokie inwestycje wskazywały, że wydobycie tego surowca mogłoby zapewnić Polsce energetyczną niezależność. Mimo intensywnych poszukiwań prowadzonych przez międzynarodowe koncerny energetyczne, finalnie projekt wydobycia gazu łupkowego zakończył się niepowodzeniem z powodu niekorzystnych warunków geologicznych i bardzo wysokich kosztów wydobycia – pojedynczy odwiert horyzontalny z pełnym szczelinowaniem hydraulicznym kosztował nawet 60 milionów złotych. W efekcie wszyscy światowi giganci (ExxonMobil, ConocoPhillips, Marathon Oil, Talisman Energy, Chevron) wycofali się z polskiego rynku między 2012 a 2017 rokiem. Polskie spółki PGNiG i PKN Orlen także zaprzestały dalszych prób, uznając projekt za nierentowny. Obecnie w Polsce funkcjonuje tylko jedna koncesja na poszukiwanie gazu łupkowego, a temat nie znalazł miejsca w Strategii Energetycznej Polski do 2040 roku.
Charakterystyka i rozmieszczenie złóż gazu łupkowego w Polsce
- 1 Charakterystyka i rozmieszczenie złóż gazu łupkowego w Polsce
- 2 Okres boomu i początkowe nadzieje (2009-2015)
- 3 Wyzwania geologiczne i techniczne
- 4 Analiza ekonomiczna i czynniki kosztowe
- 5 Wycofywanie się inwestorów – chronologia odejść
- 6 Obecny stan i stanowisko rządu
- 7 Porównanie z amerykańskim sukcesem rynku „shale gas”
Złoża gazu łupkowego w Polsce koncentrują się w trzech głównych obszarach geologicznych:
- basen bałtycki – rozciągający się od Szczecina, przez Koszalin, po Gdańsk i Elbląg. Uznawany za najbardziej obiecujący region, gdzie złoża zalegają stosunkowo płytko, co umożliwiało wykonanie największej liczby odwiertów,
- basen lubelski – od Lublina przez Chełm po Zamość; bogate w materię organiczną łupki zalegające bardzo głęboko (3-5 km), co czyniło eksploatację ogromnym wyzwaniem technicznym i ekonomicznym,
- basen podlasko-mazowiecki – obszar od Warszawy po Białystok; region najmniej zbadany, z potencjałem szacowanym na 0,4 biliona metrów sześciennych.
Pas łupkowy obejmuje około 37 tys. km², czyli 12% powierzchni kraju. Początkowo zasoby oceniano na 5,3 biliona m³, lecz już rok później zrewidowano je do poziomu 346-768 miliardów m³. Tak znaczna korekta była pierwszym sygnałem wskazującym na problem rentowności wydobycia.
Okres boomu i początkowe nadzieje (2009-2015)
Lata 2009-2015 określano czasem „łupkowej gorączki”. Kluczowe wydarzenia tego okresu to:
- publikacja raportu Energy Information Administration (2011) – oszacowała polskie zasoby na poziomie 5,3 biliona m³, przyciągając uwagę zagranicznych inwestorów,
- rekordowa liczba koncesji (115 w 2012 roku) – wydana dla ok. 24 podmiotów, w tym ExxonMobil, Chevron, ConocoPhillips, Marathon Oil, Talisman Energy, Eni, PGNiG, PKN Orlen i Grupa Lotos,
- pierwsze sukcesy – 21 lipca 2013 r. z odwiertu Łebień LE-2H wydobyto ok. 8 tys. m³ gazu na dobę,
- rząd aktywnie wspierał sektor, prowadząc kampanię informacyjną i uproszczając procedury.
W sumie w latach 2009-2015 nakłady inwestycyjne na poszukiwania gazu łupkowego sięgnęły 4,5 miliarda dolarów. Jednak już w 2013 roku pojawiły się pierwsze rozczarowania związane z niską liczbą wykonanych odwiertów i rosnącymi kosztami.
Wyzwania geologiczne i techniczne
Najważniejsze powody niepowodzenia polskich projektów gazu łupkowego obejmują:
- zniżoną przepuszczalność i porowatość skał w porównaniu do złóż amerykańskich, co powodowało trudności w migracji gazu do odwiertów,
- bardzo głębokie położenie złóż – szczególnie w basenie lubelskim na poziomie 3-5 km pod powierzchnią,
- niższą zawartość gazu na tonę skały oraz wydobycie nieprzekraczające progu opłacalności (średnio ok. 2 m³/minutę),
- formacje mułowcowo-iłowcowe wymagają bardziej złożonego szczelinowania niż amerykańskie łupki krzemionkowe,
- wysokie zużycie (i koszt) wody oraz trudności w jej uzdatnianiu.
Każdy odwiert wymagał indywidualnego podejścia, co uniemożliwiło standaryzację i generowało nieprzewidywalne koszty.
Analiza ekonomiczna i czynniki kosztowe
Ekonomiczne przesłanki wydobycia gazu łupkowego w Polsce okazały się błędne z kilku istotnych powodów:
- średni koszt odwiertu pionowego wynosił 35,5 mln zł, horyzontalnego – co najmniej 60 mln zł,
- koszt wydobycia (wg. Wood Mackenzie, 2011): 335 USD za 1000 m³ – teoretycznie niższy od cen rosyjskich, lecz rzeczywiste koszty były znacznie wyższe przez lokalne utrudnienia,
- koszty operacyjne – konieczność kontraktacji sprzętu, specjalistów, transportu wody i materiałów oraz budowy infrastruktury,
- podatki planowane przez państwo mogły pochłonąć nawet 80% zysków,
- spadek cen ropy i gazu po 2014 r. pogłębił nierentowność projektów.
Wszystkie analizy potwierdzały, że projekty nie mają szans osiągnąć dodatnich przepływów gotówkowych nawet przy korzystnych założeniach.
Wycofywanie się inwestorów – chronologia odejść
Oto jak wyglądała sekwencja wycofywania się zagranicznych inwestorów:
- ExxonMobil – oficjalne zakończenie działalności w czerwcu 2012 r.,
- Talisman Energy i Marathon Oil – wyjście ogłoszone w 2013 r.,
- ConocoPhillips (Lane Energy Poland) – ostatnie prace zamknięto w 2015 r.,
- Chevron i pozostałe firmy – całkowite zamknięcie działalności do 2017 r.,
- San Leon – ostatnie koncesje zamknięto w listopadzie 2017.
Wszyscy inwestorzy zobowiązani byli do rekultywacji odwiertów i terenów. Polskie spółki PGNiG i PKN Orlen również uznały przedsięwzięcie za nierentowne i wycofały się w 2016 roku. Spośród 115 koncesji z 2012 roku, do końca 2017 r. pozostało zaledwie 20, z czego większość była nieaktywna.
Obecny stan i stanowisko rządu
Gaz łupkowy nie został ujęty w Strategii Energetycznej Polski do 2040 roku i nie stanowi obecnie kierunku rozwoju. Rząd i Ministerstwo Klimatu oraz Środowiska argumentują, że obecne warunki geologiczne i ekonomiczne są niekorzystne.
- aktualnie funkcjonuje tylko jedna koncesja na poszukiwanie węglowodorów z łupków,
- od 2017 roku nie wykonano nowych odwiertów i nie ma aktywności administracyjnej w tym zakresie,
- PGNiG, PKN Orlen i Grupa Lotos oficjalnie zakończyły wszelkie projekty łupkowe koncentrując się na LNG i rozwoju infrastruktury gazowej,
- według Ministerstwa Finansów (2018), główną przeszkodą są nadmierne podatki.
Branża traktuje wydobycie gazu łupkowego w Polsce jako przykład nieudanego projektu energetycznego. Aktualnie priorytetami są: import LNG, dywersyfikacja kierunków dostaw oraz rozwój odnawialnych źródeł energii.
Porównanie z amerykańskim sukcesem rynku „shale gas”
Poniżej podsumowano zasadnicze różnice między powodzeniem rewolucji łupkowej w USA a niepowodzeniem w Polsce:
- formacje łupkowe w USA mają lepsze właściwości geologiczne i wyższe stężenie materii organicznej, a do tego zalegają płycej, co ułatwia eksploatację,
- USA posiadają rozbudowaną infrastrukturę i rynek firm o specjalistycznych profilach, dzięki czemu usługi są tańsze i bardziej efektywne,
- system własności mineralnej w USA oznacza, że właściciele gruntów bezpośrednio zarabiają na wydobyciu surowców, motywując lokalne społeczności do współpracy,
- w Europie (w tym w Polsce) dochody z wydobycia zgodnie z prawem trafiają do państwa, ograniczając motywację lokalnych społeczności,
- wyższe koszty operacyjne, brak infrastruktury, gorsze warunki geologiczne i niepewność regulacyjna w Polsce skutecznie odstraszały inwestorów.